Polskich truskawek jak na lekarstwo. Kilka dni temu pojawiły się na rynku w Broniszach pod Warszawę, ale w wyjątkowo skromnej odsłonie, większość była niedojrzała. Za to kosztowały ponad 20 złotych za kilogram. W maju ubiegłego roku na rynku przy Obornickiej we Wrocławiu można było kupić truskawki za 8-12 złotych.
Człowiek czeka całą zimę na nasze polskie truskawki. A teraz nie może sobie na nie pozwolić! Mamy fatalny sezon! Krajowe truskawki są dwa razy droższe niż rok temu.
Jak do tego doszło, tłumaczy Tadeusz Wiadrowski (58 l.), sprzedawca z jednego z bazarów w Warszawie. – Wszystko przez złą pogodę. Mnóstwo plantacji było zalanych, większość owoców została zniszczona. Swoje zrobiły też przymrozki sięgające – 6 st. C. No i słońca było mało na początku maja. Niewiele udało się uratować. Przed nami słaby sezon. Krótki i drogi – uważa pan Tadeusz, który sprzedaje truskawki od wielu lat.
Owoców będzie mniej niż w zeszłym roku. Kiedyś hale targowe i bazary wypełnione były straganami, teraz świecą pustkami. Ceny polskich truskawek są koszmarnie wysokie! Wahają się od 22 zł w Warszawie do 32 zł w Poznaniu. Dużo tańsze, nawet o połowę, są owoce sprowadzane z Węgier, Hiszpanii czy Grecji.
Jak do tego doszło, tłumaczy Tadeusz Wiadrowski (58 l.), sprzedawca z jednego z bazarów w Warszawie. – Wszystko przez złą pogodę. Mnóstwo plantacji było zalanych, większość owoców została zniszczona. Swoje zrobiły też przymrozki sięgające – 6 st. C. No i słońca było mało na początku maja. Niewiele udało się uratować. Przed nami słaby sezon. Krótki i drogi – uważa pan Tadeusz, który sprzedaje truskawki od wielu lat.
Owoców będzie mniej niż w zeszłym roku. Kiedyś hale targowe i bazary wypełnione były straganami, teraz świecą pustkami. Ceny polskich truskawek są koszmarnie wysokie! Wahają się od 22 zł w Warszawie do 32 zł w Poznaniu. Dużo tańsze, nawet o połowę, są owoce sprowadzane z Węgier, Hiszpanii czy Grecji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz